niedziela, 4 października 2015

Rozdział 12

Zdziwiłam się.
-Skąd masz mój bagaż?- zapytałam.
-Zgredek na moją prośbę przyniósł. Gdy kazałaś mu zniknąć, Zgredek przybiegł prosto do mnie i opowiedział mi o Twoim stanie. Już wtedy kazałem mu przyszykować Twój bagaż. - wyjaśnił Dumbledore. Zmarszczyłam brwi. Nagle mnie oświeciło!
-Chwila moment. Alice trzy dni temu miała wizję, tak? Co zobaczyła? - zapytałam kierując się do Carlisle'a. Carlisle się zawahał.
-Widziała, jak z pragnienia zabijasz ... coś i pijesz krew tej istoty. Nie zobaczyła co zabijałaś, lecz widziała dokładnie co zrobiłaś...
-Co dokładnie? C zrobiłam w jej wizji?
-Popadłaś w histerię. Zaczęłaś krzyczeć do czarodziejów, którzy chcieli Ci pomóc, aż uciekłaś do lasu. - powiedział Carlisle. Rozejrzałam się. Nadal była ciemna noc, lecz las,  do którego chciałam iść szukać czegoś do ugaszenia pragnienia, wydawał się mroczniejszy, ciemniejszy. Był straszny! Przed lasem stała chatka Hagrida. Była mała, więc pewnie miała jeden góra dwa pokoje. Za chata był ogródek. Coś mi się przypomniało.
-Chwila. Alice nie widziała kogo, a raczej co atakowałam, tak? - spojrzałam na Carlisle'a.
-No tak. Ale Maria, wyjaśnimy Ci to wszystko w domu. Czas się zbierać. - powiedział Carlisle. Pożegnał się z Dumbledore'em ukłonił się lekko w stronę Hagrida i czekał na mnie. Pożegnałam się z Hagridem i podeszłam do Carlisle'a, który mnie objął ramieniem.
-Proszę podziękować Zgredkowi w moim imieniu. I dziękuję za pomoc. - powiedziałam do Dumbledore'a. Ten się uśmiechnął i ukłonił się lekko. Spojrzałam ostatni raz na Hagrida i Kła.
-Jeszcze tu wrócisz, gdy będziesz w lepszej formie. - powiedział Carlisle jakby czytał mi w myślach. Nie oglądając się już pobiegliśmy do bramy. Była otwarta. W kilka sekund ją przekroczyliśmy i popędziliśmy do domu.
-Staniemy w pobliżu i upolujemy na jakieś zwierzę. - zaproponował Carlisle.
-Dobry pomysł. - powiedziałam. Nikt się już więcej nie odezwał.
 Czułam, że wrócę jeszcze do Hogwartu...

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Halucynowaa | WS | X X X